niedziela, 8 marca 2015

57 dni do matury

Czas wrócić, coś naskrobać. Jestem zażenowana swoją postawą. "Matura? A co to? Mam jeszcze czas!" - tak mówiłam przez ostatnie... kilka miesięcy? Wiem, głupio. A jednak, wpadłam we własną pułapkę. Z biologii jak na razie nic nie powtórzyłam, tak samo z polskiego, a wiem, że z ustnym będzie ciężko. O angielski i matematykę się nie boję, chociaż jakaś powtórka by się w końcu przydała. Jedynie z chemii coś się ostatnio ruszyło, sumiennie robię zadanka z Witowskiego. Nawet na korki się wybrałam i o dziwo chemia organiczna nie jest taka zła. :)

NIE UMIEM SIĘ ZORGANIZOWAĆ, NIE WIEM JAK TO ZROBIĆ!

A aktualnie? Wszyscy mnie irytują. Nie umiem ostatnio rozmawiać z nikim. Nie potrafię zaufać, wyrzucić wszystko z siebie. Nie potrafię jak kiedyś przymknąć oko na pewne wady, za dużo razy już się na czymś takim przejechałam. Klasowa integracja w 3 klasie? No i co z tego, jak i tak mam wszystkich dość. Na przerwach i tak rozmawiam tylko z 2 koleżankami. Zresztą ta integracja to i tak jedna wielka ściema. W szkole i tak są grupki i po spotkaniu to się nie zmieniło. Życie...

Dobra, dzisiaj przebrnę przez 2 tematy biologii ( ale dzisiaj tyle ciekawych filmów w telewizji :| ).


1 komentarz: